Navigate to the Regina Naturals LLC homepage

Czy kosmetyki, które używasz mogą zagrażać twojemu zdrowiu!

W ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci wzrosło zainteresowanie „czystym” życiem i bardzo dużą świadomością tego, co dostarczamy do naszego organizmu za pośrednictwem spożywanego pożywienia i napojów, powietrza, którym oddychamy, a nawet przyjmowanych leków i suplementów.

Ale co z tym, co nakładamy na nasze ciało? Różne produkty do higieny osobistej i kosmetyki, które stosujemy każdego dnia, przedostają się do naszego krwiobiegu, docierając do naszych najbardziej wrażliwych narządów i gruczołów? Odpowiedź brzmi zdecydowanie tak!

Nasza skóra jest największym organem naszego ciała, o powierzchni prawie dwóch metrów kwadratowych u przeciętnej osoby dorosłej. Działa jak przepuszczalna bariera, zatrzymując wodę, wilgoć i składniki odżywcze; i toksyny i szkodliwe bakterie, które nieumyślnie - mogą przeniknąć do naszego krwiobiegu i niekorzystnie wpłynąć na nasze zdrowie a konsekwencje mogą być niebezpieczne.

Wchłanianie przez skórę zachodzi na jeden z trzech sposobów: przez komórki skóry i wokół komórek skóry (międzykomórkowe) lub bezpośrednio przez mieszki włosowe, gruczoły potowe i gruczoły łojowe (łojowe). Na to, jak przepuszczalna jest Twoja skóra w danym momencie, wpływa wiele czynników, w tym temperatura i nawodnienie skóry, jej położenie na ciele oraz czas ekspozycji.

Nasze codzienne życie często obfituje w kontakt z niepożądanymi substancjami chemicznymi, które mogą wchłaniać się przez naszą skórę, we wszystkim, od wody, którą się myjemy, po produkty do pielęgnacji ciała, których używamy.

Rzeczywiście, badanie Environmental Working Group (EWG) wykazało, że przeciętny dorosły Amerykanin używa nie mniej niż dziewięć produktów do higieny osobistej każdego dnia, obejmujących 126 różnych składników chemicznych - a wiele osób używa znacznie więcej niż 3.

Chociaż narażenie na jedno użycie może być niewielkie, ta chemiczna zupa w wielu produktach do higieny osobistej może gromadzić się w naszym ciele, prowadząc do niepokojących problemów zdrowotnych. I w błędnym kole, ostre chemikalia usuwają oleje i wilgoć, sprawiając, że Twoja skóra jest bardziej przepuszczalna i wrażliwa, co często prowadzi do użycia nawet więcej produktów do pielęgnacji ciała.

Problem polega na tym też, że chemikalia w produktach do higieny osobistej niszczą też przyjazną florę bakteryjną, pozostawiając skórę i układ odpornościowy otwarty na zagrożenia.

A co z przepisami?

Niestety, ale FDA nie zatwierdza ani nie weryfikuje żadnych składników ani produktów do higieny osobistej, zanim trafią na półki. Jest to wyraźne przeciwieństwo Unii Europejskiej, która wymaga oceny bezpieczeństwa przed wprowadzeniem na rynek i obowiązkowej rejestracji produktu kosmetycznego.

Ponadto UE zakazuje stosowania ponad 1300 chemikaliów w kosmetykach, co do których podejrzewa się, że powodują mutacje genetyczne, raka, uszkodzenia reprodukcyjne lub wady wrodzone - niestety FDA ograniczyła lub zakazała tylko 11.6. Według EWG, prawie 80% 12 500 składników chemicznych używanych w produktach do pielęgnacji ciała nigdy nie zostało ocenionych pod kątem bezpieczeństwa. Yikes!

Brudna 12 toksycznych składników w kosmetykach jakich się powinno unikać!

Fundacja Davida Suzuki przebadała ponad 6200 osób, aby określić ich narażenie na 12 najbardziej toksycznych, najczęściej stosowanych składników w produktach do pielęgnacji ciała. Wyniki były zadziwiające. Prawie 80% produktów zawierało co najmniej jeden ze składników „toksycznej dwunastki”, a ponad połowa produktów zawierała wiele z nich. A oto one:

1. BHA i BHT - Te środki konserwujące są zwykle używane w środkach nawilżających i makijażu. BHA (butylohydroksyanizol) może zakłócać funkcje hormonów i powodować raka, a BHT (butylowany hydroksytoluen) może naśladować estrogen i może powodować problemy z wątrobą, tarczycą i nerkami.

2. Barwniki węglowo-smolne (p-fenylenodiamina i barwniki wymienione jako „CI”, oraz te z numerem 5). Stosowane w kosmetykach i farbach do włosów barwniki ze smoły węglowej mogą być zanieczyszczone metalami ciężkimi i są uznawane za czynniki rakotwórcze dla ludzi.

3. DEA (kokamid DEA i lauramid DEA). Są używane w szamponach, środkach nawilżających, kremach przeciwsłonecznych i mydłach, po to aby produkty były kremowe i pieniące się. Wysokie dawki mogą prowadzić do przedrakowych zmian skórnych, a nawet raka wątroby.

4. Ftalan dibutylu (DBP). Stosowany głównie w produktach do paznokci i jako składnik zapachowy, jest podejrzewanym czynnikiem zaburzającym funkcjonowanie układu hormonalnego, może prowadzić do mutacji genetycznych, może upośledzać płodność i szkodzić nienarodzonym dzieciom.

5. Konserwanty uwalniające formaldehyd (DMDM hydantoina, diazolidynylomocznik, imidazolidynylomocznik, metenamina, quaternium-15 i hydroksymetyloglicynian sodu)

Te środki konserwujące, które występują w wielu różnych kosmetykach i produktach do higieny osobistej, powoli uwalniają formaldehyd, który jest znaną przyczyną raka.

6. Parabeny. Są najczęściej stosowanymi konserwantami. Łatwo wnikają w skórę i są szczególnie niebezpieczne bo zaburzają hormony i imitują estrogen. Na przykład metyloparaben jest związany z uszkodzeniem DNA i zwiększonym starzeniem się skóry.

7. Perfume, fragrance (inaczej zapach). Zawierają ponad 3000 chemikaliów i są używane w większości produktach.Trudno jest określić jakie to są, ponieważ firmy nie muszą podawać dokładnych ich składników. Te chemikalia mogą powodować wszystko, od migreny i alergii po astmę.

8. PEG (glikole polietylenowe). Są na bazie ropy naftowej. Często używane są jako bazy kremów w kosmetykach i mogą być zanieczyszczone 1 i 4-dioksanem, potencjalnym czynnikiem rakotwórczym.

9. Petrolatum – wazelina. Stosowana jako bariera dla wilgoci w środkach nawilżających i produktach do włosów w celu nadania połysku. Może być zanieczyszczona wielopierścieniowymi węglowodorami aromatycznymi (WWA), które mogą powodować raka.

10. Siloksany (kończące się na -siloksan lub -metikon). Te związki na bazie silikonu są stosowane w celu wygładzenia, zmiękczenia i nawilżenia skóry. Są substancjami zaburzającymi funkcjonowanie układu hormonalnego i mogą uszkodzić układ rozrodczy.

11. Siarczan Lauretha sodu. Powszechny w środkach czyszczących, szamponach i płynach do kąpieli. Lauretosiarczan sodu jest środkiem spieniającym, który może być zanieczyszczony 1i 4-dioksanem, który może powodować raka.

12. Triclosan. Jest środkiem przeciwbakteryjnym i konserwantem używanym w kosmetykach, środkach czyszczących, środkach odkażających i dezodorantach. Zaburza gospodarkę hormonalną, i przyczynia się do oporności na antybiotyki oraz niszcząc pożyteczne bakterie. W jednym z badań matki karmiące, które stosowały produkty do higieny osobistej zawierające Triclosan, miały wysokie stężenia tej substancji w osoczu i mleku. W badaniu na Uniwersytecie Michigan w Ann Arbor na 90 dorosłych osób stwierdzono, że Triclosan był obecny w wydzielinie z nosa aż 41% z nich.

Wszystkie te substancje chemiczne są nie tylko związane z bardzo realnym zagrożeniem dla zdrowia, ale mogą wyrządzić poważne szkody w jednym z najważniejszych systemów obronnych organizmu: mikrobiomie skóry. Wewnątrz i na skórze żyje kwitnąca społeczność pożytecznych bakterii, które wchodzą w interakcje z układem odpornościowym, utrzymują poziom nawilżenia skóry i zwalczają szkodliwe bakterie, które mogą powodować choroby wewnątrz organizmu jak i na skórze.